Mógłbym zrobić z życia dramat, jeszcze lepszy niż obecnie.
Byłoby dynamicznie, tandetnie i romantycznie chyba. Pełno byłoby melodramatycznych zwrotów.
Cały czas z krzywym uśmiechem mówiłbym wszystkim, że wiem co robię.
Nie wiem co bym z tego miał, ale kusi.
Wydaje mi się, że szczęśliwy będę bardziej jeśli się powstrzymam.
Trzeba trzymać fantazję na wodzy i wprowadzać w życie tylko to co dobre, a nie dramatyczne. Spokojne, a nie szalone. Opanowane, poukładane i systematyczne.