26 marca w sobotę miałem przyjemność udać się z Mamą (do czego to doszło!) do teatru. Nie wiedziałem czego po obcym mi tytule autorstwa Esther Vilar się spodziewać. Liczyłem w każdym razie, że nadzy aktorzy nie będą nam siadać na kolanach… Nie było wstydu. Tytuł Matematyka Miłości nie wróżył nic porywającego, a otwierająca spektakl scena kochanków na […]
-
Twitter
-
Blogroll
-
archiwum
-
kategorie
-
Meta